Mój gabinet nazwałam mobilnym ponieważ dojeżdżam do miejsca, w którym mieszkają moi klienci. To dość oczywiste. Drugi powód to podróż, w którą zabieram siebie a swoich klientów spotykam po drodze.
Na codzień są to okolice Bielska - Białej i Żywca. Ale często bywam również w centralnej Polsce a czasem w okolicach Szczecina. Nie wykluczam też innych miejsc! Trudno przewidzieć gdzie życie poniesie. Staram się na bieżąco informować o swojej aktualnej lokalizacji.
Jak wygląda pierwsza wizyta? Najlepiej zarezerwować sobie około dwóch godzin i jeśli to możliwe, zebrać wszystkich domowników. Istotna dla mnie jest sposobność obserwacji "naturalnego środowiska" czyli otoczenia w jakim zwierzę przebywa na codzień. Po takim spotkaniu zostawiam listę zaleceń. Czasemi, gdy uzbiera się tego dużo lub gdy wpadnę po czasie na jakiś istotny trop, dosyłam jeszcze coś drogą elektroniczną. Potem, z reguły jest czas na wprowadzenie w życie moich pomysłów. Można do mnie dzwonić i tą drogą informować mnie o rezultatach i rozwiewać nieżące wątpiwości.
Może się zdarzyć, że takich wizyt potrzeba będzie więcej, np w celu wsparcia Opiekunów we wprowadzaniu nowych nawyków lub wykonywaniu zalecanych ćwiczeń. W takim przypadku ustalamy indywidualny plan działania. Bywa, ze moja praca kończy się na pojedynczej konsultacji. Kiedy indziej jest to długoterminowy proces terapeutyczny.
Takie działania terapeutyczne są najbardziej skuteczne gdy przebiegają dwutorowo. To znaczy, że obejmują indywidyalnie Pacjenta, czyli Zwierzę, jego potrzeby, predyspozycje, możliwości, chęci i ogólny stan zdrowia oraz cały System w którym funkcjonuje, czyli Rodzinę z którą mieszka. Przy czym mam na myśli zarówno ludzi jak inne zwierzeta. Ich wzajemne relacje, mozliwości lokalowe, czasowe i wiele innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz